Dla większości osób kominy w jednoznaczny sposób kojarzą się z domkami jednorodzinnymi, gdzie przez dziesiątki lat służyły one za główny przewód odprowadzający dym powstały w procesie spalania drewna, a nieco później także różnych form węgla. Oczywiście w czasach nam współczesnych funkcjonalność kominów uległa pewnej modyfikacji. Co prawda wciąż służą one do odprowadzania dymu i spalin z kotłów CO, ale prócz tego pełnią również funkcję przewodów wentylacyjnych. Dawniej było to zadanie zdecydowanie mniej istotne, a często po prostu zbędne. Wynikało to z prostej przyczyny, stare domy nie były szczelne, poza tym w ich wnętrzu rzadko spotykało się łazienki, które współcześnie są największym generatorem wilgoci we wnętrzach domów. Dziś dom pozbawiony efektywnie działającej wentylacji bardzo szybko przestanie nadawać się do użytku. Jego ściany pokryje warstwa grzybów i pleśni, które nie tylko psują estetyczny wygląd sufitów i ścian, ale także w niekorzystny sposób oddziałują na zdrowie człowieka.

Współczesne kominy to zatem nie tylko przewody służące odprowadzaniu spalin z kotłów centralnego ogrzewania, ale także podstawa systemów wentylacji grawitacyjnej. Bez ich obecności, wilgoć zbierająca się wewnątrz domu nie miałaby możliwości wydostania się na zewnątrz budynku. Mikroklimat w takim wnętrzu stałby się pożywką dla rozwoju grzybów i pleśni, przy okazji uderzając w komfort mieszkania i w estetykę budynku – dom jednorodzinny ze spadzistym dachem pozbawionym komina wydaje się czymś zupełnie nienaturalnym.