Można ze spokojem zaryzykować stwierdzenie, że od dobrych paru tygodni doniesienia z interesującej nas branży zostały niemal zupełnie opanowane przez informacje powiązane z najnowszym iPhone. Właściwie to nawet nie tygodni co nawet miesięcy, bowiem można odnieść wrażenie, że właściciele branżowych portali uważają dzień bez jakichś notek na temat iPhone'a 6 to dzień zupełnie stracony. Najzdrowszym odruchem jest chyba zaprzestanie śledzenia tego wszystkiego i niezdrowego nakręcania się plotkami oraz spekulacjami, po premierze i tak się wszystkiego dowiemy. Ciekawe jest natomiast to, kiedy zaczniemy być ostrzeliwani informacjami na temat następcy tego modelu... Nie da się ukryć, że Apple jest tak tajemniczą oraz interesującą firmą, która tak bardzo omamiła rynek, że przedstawiciele branżowych mediów, analitycy rynku a nawet konkurencja firmy i jej wierni klienci nie tylko dostają gorączki na punkcie obecnej oferty firmy, ale sami pakują się w spekulacyjne tornado informacji i próbują przewidzieć, czym w przyszłości będzie chciał zaskoczyć wszystkich koncern z Cupertino. Taką sytuację można było zaobserwować na przykład przed rokiem, kiedy to jeszcze przed premierą iPhone'a 5s wszyscy byli już zajęci plotkowaniem na temat następnego w kolejce modelu. Wygląda na to, że w bieżącym roku ta tradycja jest kontynuowana, bowiem już teraz można znaleźć w sieci mniej lub bardziej szalone plotki na temat iPhone 6S. W tym momencie nie jest nawet ważne, o czym donoszą najnowsze informacje - choć dla wyjątkowo podjaranych tym tematem mogę nadmienić, że mowa jest o tym, jakie procesory wylądują w przyszłych smartfonach. Producentem podzespołów ochrzczonych nazwą "A9" ma się podobno zająć koncern z Tajlandii, TSMC. Taką przynajmniej informację przekazał chiński Economic Daily News, którego dziennikarze twierdzą, że odpowiednie umowy zostały już podpisane a produkcja procesorów ruszy na początku przyszłego roku. Na ile się takie plotki mogą sprawdzić? Trudno powiedzieć, przecież dotyczą następcy sprzętu, którego jeszcze nie ma...